"Queer", adaptacja minipowieści Williama S. Burroughsa w reżyserii Luki Guadagnino, spotkała się z mieszanym przyjęciem. Wielu krytyków zarzuca mu przynudzanie, odejście od ducha (lub, jak kto woli, ciała — tekstu) oryginału, wygładzanie ostrych krawędzi, niską temperaturę emocjonalną i brak drapieżności, słowem: ze skandalizującej krótkiej książeczki zrobił się ponoć grzeczny rozwlekły film. A Guadagnino znany jest przecież ze swoich ekstrawagancji, skupieniu na zmysłowości oraz coraz bardziej (z filmu na film) odważnych i zaskakujących pomysłów aranżacyjnych. Ja, w ramach przydługiego wprowadzenia, dokonam coming outu: nie przepadam specjalnie za większością dzieł Guadagnino. Szanuję go za biegłość techniczną i bezkompromisowość w realizacji swoich szaleństw, ale zazwyczaj jego filmy odbieram jako przekoncypowane i nieangażujace. Jaki zatem jest "Queer"? Zanim odpowiem, wrzucę krótki chronologiczny przegląd najbardziej znanych filmów Guadagnino wraz z moimi posean...
- Pobierz link
- X
- Inne aplikacje